poniedziałek, 31 marca 2014

VIII. Marzec w lesie Osobowickim

      Zima nie była w tym roku zbyt dokuczliwa, więc na wiosnę rośliny wystrzeliły jak szalone i mam nadzieję, że teraz nic ich nie zmrozi. W przedostatni dzień marca wybrałam się z Wilkiem na spacer do lasu, by zobaczyć jak się sprawy dziczy mają.


      Po pierwsze- wspomniane już drobne roślinki.
      Runo usłane było rozmaitością gatunków, a najliczniejszy był ZAWILEC GAJOWY. Jest to bylina wiosenna, rosnąca między marcem a kwietniem. Na kwiat składa się 6 do 8 białych płatków, liście zaś ma dłoniastowrębne, rosnące trójkami i potrafi wyrosnąć na 25 cm wysokości. Dodatkowo z kłącza wychodzi pojedynczy liść odziomkowy.


     Nie zabrakło tez FIOŁKÓW LEŚNYCH. W przeciwieństwie do fiołków wonnych, te nie posiadają zapachu. Opanowały las tworząc gdzieniegdzie fioletowo zielone dywany. Ich pięciopłatkowe kwiaty są u nasady białe, liście sercowate, wąskolancetowate i karbowane. Fiołek  jest rośliną cieniolubną. Rośnie aż do maja.



     Znaleźliśmy też ZŁOĆ ŻÓŁTĄ. Tej jednak nie zrobiłam zdjęcia, posłużę się więc jednym z Wikipedii. Potrafi wyrosnąć na wysokość 30 cm, kwiat posiada dwa wąskie lancetowate liście zwieńczone kapturowato, osadzone tuż pod kwiatostanem, a tuż obok z ziemi wyrasta dodatkowo jeszcze jeden liść odziomkowy, szerokości do 8 mm. Kwiaty na zewnątrz są zielone i prążkowane, w środku zaś żółte, złożone z 6 gwieździście rozłożonych płatków. Co ciekawe, złoć zamykając płatki przyciska pręciki do słupka, w ten sposób samo zapylając się (może być też zapylona przez owady). Kwitnie do maja.


     Po drugie- zagadkowa wyrośl.
     Wydaje mi się, że mowa tu o KORZENICY DĘBICY. Wyrośla te to bulwiaste galasy, osiągające czasem naprawdę imponujące rozmiary. Powiem szczerze, że pierwszy raz zetknęłam się z tym czymś i na początku zastanawiałam się, czy są to orzechy, stare owoce czy inne nasionowate twory. Drzewa dookoła nie wyglądały nieznajomo. Wilk zauważył, że w środku znajduje się coś jakby żołądź, co po dokładniejszym rozeznaniu okazało się rzeczywiście nim. Wyjęliśmy przewodniki i zaczęliśmy wertować.


     Najprawdopodobniej to wyżej wymieniona wyrośl. Znalezisko jest łudząco podobne do tego z naszej książki. Występuje na dębach różnych gatunków, najczęściej na pojedynczo rosnących okazach, a tworzą ją czerwonawo lśniące galasówki. Jednakże nie mam pewności, jeżeli więc ktokolwiek z Was wie, czym jest narośl ze zdjęcia lub czy inaczej wygląda korzenica dębica, będę wdzięczna za sprostowanie.




     Po trzecie- grzyby.
     No tak, grzyby wiosną to może i nie taka dziwota. Jednak znaleźliśmy okaz, którego nie ma w żadnych wiosennych spisach. Niedługo nastąpi wysyp przeróżnych kształtów i kolorów, więc w tym roku przyzwoitym byłoby rozeznać się na całego w ich gatunkach.



     Ten wrocławski las kryje wiele ciekawych miejsc, za każdym razem przynosząc nam nowych doświadczeń. Jest mieszkaniem dla wielu pięknych stworzeń, jakimi są dziki, jaszczurki, liski czy też bażanty. Jest też miejscem, na którego terenie znajdowały się dawien dawno dwa grody, a także posiada całą masę bardziej współczesnych ruin.



     Jedno jest pewne- jest miejscem niesamowitym, oddalonym od centrum miasta, skrywającym wachlarz nieodkrytych wrażeń. Wspaniałe, że przy tak dużym mieście istnieją takie dzikie miejsca, pozwalającym na chwilę wytchnienia od betonowej szarości i hałasu maszyn. Oby taki miejsca trwały zawsze.
     Zatem, miłej wiosny, moje Duszki!

1 komentarz: